KOPI

[Paprotka]

Mam taki problem, odkąd mam UPS, że mi serwer byle co pada. Jak np. prądu nie ma, albo zanosi się na burzę, to ja wiem, że za moment mnie czeka reinstalacja. Czemu? Bo choć robią się codziennie na drugim dysku kopie serwera, dołączonym tam narzędziem, są one nieprzydatne, gdyż nie mogę się do nich dostać! W instrukcji przywracania serwera wyczytałam, że należy uruchomić go w trybie przywracania usług katalogowych, owszem, włącza się ten tryb, ale nic poza tym. Mieli kilka dni bez sensu i rezultatów nie widać, choć z tego co widziałam, nie zawiesza się. Nic innego nie działa, nawet w zwykły tryb awaryjny nie mogę wejść. Co mogę z tym zrobić poza załamaniem się?
_________________

[Mirek]

Jeśli nie używasz usług typu www, poczta itp, to może lepiej od czasu do czasu zrobić obraz dysku. W takiej sytuacji oszczedzasz serwer (miejsce na dyskach i procesor) i w razie problemów w szybki sposób odtworzysz system. Co do UPSa (przy założeniu braku głównych usług działania na zewnątrz), chroni głównie przed przepięciami a lepiej aby nie uruchamiał ponownie systemu. Wielokrotne zamykanie i uruchamianie systemu skutkuje właśnie zawałem systemu.

[Paprotka]

A jakie są proste, bezpłatne narzędzia, które wykonują obraz? Na zakup raczej nie mogę liczyć, zwłaszcza, że powiedziałam szefowi, że UPS, który mi kupiono podobno jest do bani i będę potrzebować lepszego = droższego. Kolejne wydatki nie przejdą.

UPS miał wyłączać system, gdy prądu nie ma minutę - tak go ustawiłam. Nie wiem co robi, zastaję po przyjściu komunikat "Zainicjowanie menadżera kont zabezpieczeń nie powiodło się z powodu następującego błędu: nie można uruchomić usługi katalogowej...", no i to jest dla mnie równoznaczne z zaczynaniem od zera... Gdy nie miałam UPSa, nie miałam problemów. Może faktycznie on nie nadaje się (APC Back-UPS CS 350)?
_________________

[Maciek]

APC Back-UPS CS 350, jak jest nowy zapewni podtrzymanie na jakieś 10 minut, więc system nawet nie zdąży się zamknąć. Dlatego są problemy. Odłącz to sterowanie UPSem, lepiej niech się zwyczajnie sbs wyłączy po dłuższym braku napięcia. UPS do sbsa to powinien mieć z 1500VA, żey system bezpiecznie się zamknął.
_________________
Belfer.one.PL

Autorski Przewodnik Kulturalny

[Mirek]

Darmowe - Clonezilla

[Paprotka]

Dziękuję za Wasze odpowiedzi.
Tak, tak, przejrzę... Przymierzałam się już kilka razy, ale co postawię serwer, muszę zaczynać od nowa. Chyba teraz pierwsze co zrobię, to odłączę ten UPS i oddam administratorowi...

A gdzie szukać przyczyny tego, że serwer nie daje się uruchomić w trybie przywracania usług katalogowych?
_________________

[superhiper]

W kwestii serwera i UPSa...
Wygląda na to, że mój póki co sprawuje się OK, ale kilka razy miałem inny problem.
Switch nie jest pod UPS i po przerwie w dopływie prądu, jakich wiele tego lata ze względu na burze, nie daje się zalogować na stacji - komunikat: brak serwerów logowania...
Wtedy muszę uruchomić ponownie serwer i po kłopocie - póki co...

Rozważam podpięcie pod ten sam UPS jeszcze switcha - tylko pytanie, czy to urządzenie dużo pobiera prądu i czy przez to może zabraknąć prądu dla prawidłowego zamknięcia się serwera?
Czy może zakupać oddzielny UPS dla switcha i routerka?

[Alibaba]

Chyba najlepszy pomysł to oddzielny ups dla switch i routera. Nie musi być taki mocny jak dla serwera, niemniej nie podłączał bym wszystkiego pod jeden.

[Paprotka]

Wiedziałam, że padł w wakacje, bo przestał maile wysyłać, ale myślałam, że w sposób tradycyjny. Chyba się jednak przeliczyłam. Przywitał mnie komunikatem: system not found. Znaczy, że co? Cienka jestem.
_________________

[Maciek]

A ten sbs to był sobie do netu bezpośrednio podłączony? Bez żadnego sprzętowego, czy linuksowego routera na bramce? To się mógł ktoś włamać i zrobić ci format c:\.
Równie dobrze mogły się pojawić jakieś problemy z dyskiem. Jakie - użyć trzeba narzędzi dyskowych.
_________________
Belfer.one.PL

Autorski Przewodnik Kulturalny

[Paprotka]

Nie wiem, jak to jest popodłączane, informatyk tam grzebie, a jak net nie działa, pyta czy dotykałam. Modem i router jest, nic nie wiem poza tym. Wydaje mi się, że to chyba coś z dyskiem, bo puściłam instalkę z czerwonych płyt i z 20 razy po wypełnieniu formularza resetował mi się ten serwer i nic to nie dało. Odpięłam taśmy od tego dysku, przypięłam dysk drugi i instalacja poszła. Chyba wszystko ok, doczekałam do wyplucia czwartej płyty, serwer miał się jeszcze zresetować po pięciu minutach, pisało, żeby nic nie ruszać, no to sobie poszłam. No i dziś przychodzę i to samo. Utknęłam, bo wchodzę i system not found. Nie wiem, czy znów coś nie tak, czy trzeba zmienić kolejność urządzeń, by wskazywało, że to z tego dysku ma się uruchamiać? Próbowałam z tą kolejnością, ale niestety wyszło, że nawet tego nie umiem.
_________________

[Paprotka]

No to się pochwalę, co nowego u mnie w ostatnim jak sądzę roku pracy jako nauczyciel... Ostatnim - nie chcę całe życie budzić się w środku nocy parę razy, bo serwer nie działa, a właśnie tak jest teraz, bo moja pracownia nie ma administratora i muszę świecić oczami przed uczniami i tłumaczyć, czemu nie mamy jak pracować.

Komunikat System not found na podstawowym dysku zignorowałam. Postawiłam system na dysku drugim, który był wykluczony z bootowania i oczywiście na moje próby ustawienia go, serwer piszczał. Nie tylko mi, serwisantowi również. W każdym razie uruchomiłam ten system z pomocą płyty Hirens Boot Cd - jest po jej odpaleniu opcja Start Windows i rzeczywiście startował. Przyjechał serwisant. Wymienił dysk, który był uszkodzony. Ten nowy dysk nie był widziany przez serwer, ale serwisant pogrzebał i wyszło. Niestety, nagle okazało się, że "system jest walnięty" i czeka mnie kolejna zabawa... Nie wiem, czemu był walnięty, bo póki nie otworzył serwera wszystko chodziło. Objaw tego walnięcia: resetowanie się po pojawieniu się napisu Windows Server... tak w kółko. Pojechał, a ja z tym zostałam sama. Myślałam, że przeinstaluję system i będzie ok, ucieszyłam się, bo dali mi obraz - wgrał się i nastąpiła seria restartów. Skojarzyłam, że nie odpięłam jednego dysku, może przez to. Odpięłam jeden, wgrałam obraz - lipa, restarty. Odpięłam dla odmiany drugi - to samo. Puściłam instalację z kolekcji - początkowo kilka restartów podczas przygotowania do instalacji, potem jakiś dziwny niebieski ekran z opcjami w rodzaju: wybierz raid innej firmy, kontynuuj instalację, itp. Wybrałam kontynuowanie, znów jakieś resety, wyszłam z sali i po 1,5 h zauważałam, że jednak instalka poszła. Niestety, nastąpiły błędy przy kopiowaniu plików. No i tyle. Puściłam program testujący pamięć, nie wiem, ile to trwa, po 5 godzinach poszłam do domu, niech się dzieje co chce. Szkoda, że we wrześniu, a nie w czerwcu - dziś to nie byłby już mój problem...


Żeby było zabawniej, jedna stacja nie chce się włączyć. Super. Zwłaszcza, gdy na zajęcia wpadnie grupa 19-osobowa. Nikomu o tym nie mówiłam, bo i po co, usłyszę: dzwonić do serwisu. W serwisie usłyszę: a nie ma kto tego w szkole obejrzeć?
_________________

[Maciek]

Wiem, nie każdy nauczyciel ma ambicję wiedzieć, co w trawie piszczy. I jestem w stanie to zrozumieć, wiedząc ile wam płacą.
Po pierwsze, jeśli to edycja 2007 lub 2008, to wciąż masz gwarancję. Może też należy wzywać serwis jak najczęściej, żeby dyrektor uświadomił sobie, że nauczyciel jest od uczenia. Może zleci outsourcing jakiejś firmie lub fachowcowi indywidualnemu na zlecenie.
Nauczyciel powinien uczyć przede wszystkim.

[Paprotka]

Nie jestem informatykiem.
Ja jeszcze może bym zniosła robienie za darmo roboty admina, ale do tego trzeba mieć wiedzę, której nie mam, a dojście do czegokolwiek zajmuje mi wiele czasu i jest wynikiem pomocy obcych osób, a uczyć na czymś trzeba. A gdy mimo to serwer zaczyna się śnić, to choć są szczere chęci, dalej się nie da...

Co do serwisu, wcale nie są tacy chętni przyjeżdżać... Myślę, że nawet gdyby byli, nic to nie zmieni, bo mój boss ma wyobrażenie takie, że pracownia należy do opiekuna i to na jego głowie jest zrobić tak, by działała. Ktoś na kształt administratora jest w szkole - drugi nauczyciel, tylko ma podobno dość specyficzną umowę, która obejmuje wyłącznie komputery poza pracowniami, czyli sekretariat, itp. Wniosek z tego taki, że swoją pracownią administruje za darmo, by mieć na czym pracować z młodzieżą, a moja administratora nie ma. Nie widzę wyjścia z tej sytuacji.
_________________

[Paprotka]

Napiszę rozwiązania zagadek, może się kiedyś komuś to przyda.

Stacja, która się nie włącza - tu nie było niespodzianek, padł zasilacz.

Serwer, na którego dyskach nie można postawić systemu, nie dał się zdiagnozować przez telefon, a że serwisant by musiał jechać ze wszystkim, to przyjechał i mi zabrał go na noc. Okazało się, że padł kontroler.
_________________