KOPI

[Jacko]

Jeszcze na początku istnienia mojej pracowni(ok. roku 2000), gdy sam uczyłem się tworzenia stron internetowych, wraz z grupką uczniów stworzyłem kilka stron internetowych poświęconych: naszej miejscowości, patronowi i historii kopalni soli. Na stronie o Wapnie znalazł się zrzut ekranowy fragmentu mapy z zaznaczeniem naszej miejscowści. 7 marca br. dotarło do naszej szkoły pismo, w którym firma X zarzuca nam wykorzystywanie i przerabianie fragmentu mapy, do której rzekomo ma (ta firma) prawa autorskie. Firma prosiła o kontakt, po moim e-mailu okazało się, że firma uważa, iż należy im się ponad 2 tys. netto ale skłonni są iść na ugodę i proszą jedynie o 1,3 tys. netto. Cóż w pewien sposób czuję się odpowiedzialny za zaistniałą sytuację - w końcu to ja umieszczałem materiały na serwerze. Zaraz po otrzymaniu pisma usunąłem plik z serwera. Jednak żądania firmy X wydają mi się mocno wygórowane ze swojej strony mogę owszem wyrazić ubolewanie. (o ironio niedawno "ścigałem" pewnego dziennikarza gazety lokalnej za publikacje w tej gazecie zdjęć pochodzących z naszego serwisu bez podpisywania ich pochodzenia). Czy sądzicie, że firma X rzeczywiście wytoczy szkole proces?
_________________
"Think Different"

[Maciek]

Wytoczenie procesu cywilnego szkole, bądź tobie prywatnie jest możliwe, ale bardzo mało prawdopodobne. Ciebie zresztą chroni OC, więc nie masz się co martwić. Cały problem jest w tym, że sąd najprawdopodobniej odrzuciłby wszelkie roszczenia finansowe, ponieważ mapka nie znajdowała się na stronie komercyjnej i nie przyniosła żadnych wymiernych zysków. Poza tym to skarżący musiałby udowodnić straty poniesione (np. 1500 mieszkańców nie kupiło papierowej wersji mapy bo posługiwali się mapą wydrukowaną ze strony), biorąc pod uwagę, że udowodnienie takich strat jest praktycznie niemożliwe, to w najgorszym przypadku skończyłoby się na płatnym ogłoszeniu z przeprosinami. Poza tym jeszcze trzeba udowodnić, że to ich mapa była w necie, powstałaby kwestia jeszcze jakości pliku w stosunku do oryginału, czy byłaby to porównywalna jakość itp itd..
Podsumowując - wyślij ich na /dev/drzewo i weź sobie jakąś inną mapkę
_________________
Belfer.one.PL

Autorski Przewodnik Kulturalny

[Jacko]

Dzięki za szybką odpowiedź uspokoiłeś mnie trochę, bo moje rozumowanie szło w podobną stronę ale zawsze to lepiej usłyszeć od kogoś "z boku" przynajmniej jest nadzieja, że zasnę w nocy Żeby było ciekawiej umieściłem podobnej treści post na innym forum i tam okazało się, że firma X już zastosowała podobną taktykę, tyle że tamta szkoła poszła na ugodę i zapłaciła 700 zł. Jednak rada na przyszłość dla wszystkich - uważajcie co umieszczacie na swoich stronach.
_________________
"Think Different"

[Mirek]

Ja przy okazji sprawdziłbym autentyczność tej firmy. Czy są piczątki, odnośnik do stron, adres i koniecznie telefon. Zamiast pism zadzwoniłbym, tak by ewentualnie ktoś w firmie to potwierdził.

Swoją drogą mamy przykład, jak nieobliczalne mogą być działania różnych firm, by budować swoją reputację. Musimy więcej o tym dyskutować, zapraszać kompetentnych ludzi na nasze spotkania, by uchronić się przed takimi sytuacjami.

W mojej szkole ostatnio pojawiła się firma prawnicza, która prowadzi "za darmo" sprawy wszystkich odszkodowań za urazy, jakie miały miejsce w szkole. Rodzice przyjeli to jak wybawienie. Za nauczycielem i dyrektorem chodzą prawnicy badając każdy najmniejszy szczegół.

Nasza praca zaczyna przypominać balansowanie na linie...

[Maciek]

Generalnie - zasada jest jedna... szanujmy prawa autorskie
Jeśli taka potrzeba będzie mogę temat zreferować w Kęsowie, interesuję się tym od dawna.
_________________
Belfer.one.PL

Autorski Przewodnik Kulturalny

[Mirek]

To trzeba będzie Macku zrobić

[KarolDC]

Co powiecie?
http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_070829/prawo/prawo_a_2.html
http://www.rzeczpospolita.pl/dodatki/pierwsza_strona_070829/pierwsza_strona_a_3.html

[Maciek]

No cóż, jest to tylko dowód na to, że dziennikarze niewiele różnią się od polityków. Biorą własne omamy za rzeczywistość, a jak się fakty nie zgadzają... to tym gorzej dla faktów.
http://prawo.vagla.pl/node/7381
Zobaczymy jaki był naprawdę ten wyrok i co mówi, zobaczymy po 10 września jak wyrok zostanie opublikowany.
/edit/
Pozwolę sobie jeszcze dodać, że nawet w najbardziej skrajnej sytuacji, rejestrowanie stron internetowych nie musi być konieczne z definicji. Jeśli SN uzna konieczność rejestrowania internetowych dzienników i czasopism, to wcale nie znaczy, że każda strona spełnia warunki, aby takim dziennikiem, czy czasopismem być. Dla jasności bowiem, nie ma obowiązku rejestrowania prasy, a tylko dzienniki i czasopisma. Obowiązek rejestracji nie dotyczy np. biuletynów.
Większość stron, które czasopismem nie chcą być, wcale nie musi. A jednocześnie możliwość zarejestrowania internetowej gazety może uregulować sytuację prawną wielu portali internetowych, które taką funkcję spełniają.
_________________
Belfer.one.PL

Autorski Przewodnik Kulturalny

[Mirek]

No to rzeczywiście zrobił się problem. Tylko nie wiem, czy to dotyczy tylko prawa w Polsce, czy wszędzie. Wracamy do książek...

[Maciek]

Tylko spokojnie.. Mirku zajrzyj sobie jeszcze do odpowiedzi jakiej udzieliłem, bo pozwoliłem sobie ją nieco rozbudować.
_________________
Belfer.one.PL

Autorski Przewodnik Kulturalny

[Mirek]

No tak pisaliśmy prawie jednocześnie i rzeczywiście Twojej wcześniejszej wypowiedzi nie widziałem.